Ten ślub to chyba kwintesencja sformułowania dopięty na ostatni guzik. Tu wszystko było perfekcyjne – od otoczenia, w którym odbywała się ceremonia, przez suknię, kwiaty i papeterię po przeurocze druhny i pięknych ludzi.
Możemy śmiało powiedzieć, że ślub odbył się w wyjątkowo uroczej scenerii, w jednym z najpiękniejszych miejsc jakich mieliśmy okazję robić reportaż. Dopisała pogoda, dopisali także nasi współtowarzysze, Cześć Czołem Pracownia Twórcza, z którymi w tym dniu pracowaliśmy. Aga i Maciek zajmowali się filmem i nie możemy doczekać się kiedy go zobaczymy. Przy okazji zyskaliśmy cudownych kolegów, bo od pierwszych minut nadawaliśmy na tych samych falach.
Tatiana miała niezwykłą suknię, a właściwie spódnicę i bluzkę z grubej, gipiurowej koronki, całość dopełniły tiulowe spódniczki dla druhen. Liczymy, że ta amerykańska tradycja (druhen) zagości u nas na stałe, bo dla fotografa nie ma nic piękniejszego niż taka spójna świta Pary Młodej.
Stylizację Tatiany dopełniły boskie, malinowe szpilki od Diora oraz grawerowana bransoletka z sentencją: every summer has a story, która pojawiła się też na obrączkach. To właśnie dbałość o detale i przemyślane, spójne dekoracje tworzą reportaże na najwyższym poziomie. Nie sposób nie wspomnieć także o wspaniałych kompanach przygotowań Tatiany – dwóch uroczych buldogach francuskich, które miały nawet okazję wziąć udział w ceremonii (nie ma to jak ślub w plenerze!).
Fotografia - Bajkowe Śluby