Gdy intensywnie przygotowujecie się do ślubu, zasypują Was rady od rodziców, dziadków, przyszłych teściów, przyjaciół czy wedding plannerów.
Niestety nie wszystkie (choć kierować mogą nimi najlepsze intencje) są dobre i przydatne. Niektóre wręcz mogą totalnie wywrócić do góry nogami Wasz wymarzony dzień…
1. "Weźcie kredyt i zróbcie sobie ślub marzeń"
A spłacać się będzie sam... Jeżeli nie musicie, nie róbcie tego. Czy ślub będzie należał do wymarzonych, skoro wkrótce odbije się czkawką spłacanych z trudem rat?
Zaplanować ten wyjątkowy dzień można niemal z każdym budżetem.
Nie musicie zapraszać kilkuset gości do pałacu, wynajmować kolekcjonerskiego Astona Martina czy serwować owoców morza. Nie zapominajcie, że to Wy jesteście w tym dniu najważniejsi...
2. „Sesję zdjęciową zróbcie dzień po ślubie”
Zdecydowanie nie jest to rozwiązanie godne polecenia. Nie możecie przewidzieć, jakie będzie Wasze samopoczucie na następny dzień. Z całą pewnością energią tryskać nie będziecie, ani też wyglądać nadzwyczaj promiennie.
Jeśli nie chcecie oglądać przy okazji kolejnych rocznic Waszych zmęczonych twarzy w albumie, nie idźcie tą drogą ;). Korzystniejsza będzie krótka sesja w dzień ślubulub dłuższa nawet tydzień po.
3. „Ciocia Zosia upiecze tort, a kuzyn cyknie zdjęcia”
Być może ciocia naprawdę świetnie piecze, a pasją kuzyna jest fotografia, jednakże bez względu na ich zapał i chęć zaangażowania, lepiej zdać się na sprawdzonych fachowców.
W momencie podpisywania umowy, wiecie, czego można się spodziewać i jakie są szczegóły danej usługi. W przypadku nawet najlepszych chęci ze strony rodziny lub przyjaciół, efekty mogą być opłakane a Wy mocno rozczarowani…
4. "Na swoim ślubie trzeba mieć delikatny makijaż"
Makijaż w wydaniu „nude” nie wszystkim typom urody, osobowości czy stylu pasuje. Makeup ślubnypowinien przede wszystkim być trwały i wykonany najlepszej jakości kosmetykami przez doświadczoną wizażystkę.
Wiele także zależy od stylu uroczystości. Jeśli stawiamy na glamour, pin-up czy art deco, mocno zaznaczone oczy i usta w dniu ślubu będą jak najbardziej na miejscu. Poza tym, mocniejszy makijaż zawsze lepiej wypadnie na zdjęciach i filmie.
5. „Przecież większość rzeczy zrobisz sama – to spora oszczędność”
To z pewnością dobra rada, ale tylko dla wielkiej miłośniczki DIY, która ma dużo czasu na zabawę z zaproszeniami, winietkami, podziękowaniami dla gości czy dekoracjami.
Ale to niestety rzadki przypadek. Przeciętna, pracująca przyszła Panna Młoda ciągle ściga się z czasem i nie w głowie jej spędzanie wieczorów na żmudnych, kreatywnych robótkach.
Obecnie ofert oryginalnych zaproszeń, podziękowań czy dekoracji nie brakuje, więc zawsze można znaleźć coś, co będzie nam odpowiadać.
Zobacz także:
DZIECI NA WESELU I POMOC ANIMATORA