"Ten sezon ślubny nauczył nas, że nigdy nie można uprzedzać się do miejsc i zawsze trzeba dawać im szansę. Czasami można mieć niemal pod samym nosem lokalizację, która potrafi zachwycić.
Dla nas taką nieodkrytą perełką, do tego roku, była Pustynia Błędowska.
Ciągle powtarzaliśmy sobie, że co może być ciekawego w kupie piachu, kilku krzaczkach i widoku na Hutę Katowice. Do tego wszyscy tam jeżdżą, temat kompletnie wyeksploatowany i nas tam na pewno nikt nie zobaczy, bo jaki sens powtarzania kadrów po innych fotografach.
Cóż, przyznajemy, że ciężko było nam pogodzić się z tym w jakim błędzie byliśmy, bo rzeczywistość okazała się całkiem inna niż sobie wyobrażaliśmy. Pomijając fakt, że dotrzeć tam naprawdę łatwo i droga z Krakowa jest dość krótka to pustynia zachwyciła nas od pierwszego wejrzenia i finalnie byliśmy tam kilkukrotnie :)
Będziemy dozgonnie wdzięczni Parze, która nas namówiła na wycieczkę – potrzebowaliśmy tego impulsu!
Fascynujące jest to, że przybywając o odpowiedniej porze można obserwować piękną grę światła. Tworzą się długie cienie, ostre kontury, delikatne kontry aż w końcu zostaje subtelny blask. I kolory są tak intensywne, że bez trudu widzimy zieleń otaczającego lasu, głęboki pomarańcz zachodzącego słońca i intensywne niebieskości bezchmurnego nieba. Jest też trochę granatu, trochę żółcieni, nawet magenty. Nigdy się nie spodziewaliśmy, że miejsce, które uważaliśmy za szaro-bure może aż tak nas rozpieścić.
Dziś przed Wami sesja ślubna Agaty i Pawła – cudownych ludzi, z którymi niemal ściemniliśmy się na tych piaskach, bo wciąż zapominamy, że między pogaduchami i śmiechem trzeba też robić zdjęcia." Białe Kadry