Alicji i Krzysztofa bywalcom internetu i youtuba nie trzeba przedstawiać. Pan młody to typowy przykład “bad boya”, a młoda to śliczna i wiecznie uśmiechnięta blondynka, para mega
żywiołowa i podczas kilku godzin ich “podglądania” pokazali tak niesamowicie dużą ilość emocji, zarówno oni sami jak ich zaproszeni goście. Choć kościół w którym odbywała się
ceremonia był tak mały, że ciężko było się poruszać to został wypełniony po brzegi i uczuciem i szczęściem. To samo było również na weselu i na sesji plenerowej, która no właśnie
zakończyła się inaczej niż większość prezentowanych... Serdecznie zapraszam do obejrzenia zdjęć. Przemek Białek Fotograf