Ślub nad jeziorem
"Ślub Ani i Bartosza odbył się nad jeziorem. Każdy ślub sam w sobie jest niesamowitym przeżyciem, ale bliskość wody dodawała mu niepowtarzalnego i wyjątkowego uroku. Zwłaszcza, że Para Młoda z kościoła na salę płynęła statkiem.
Spotkali się w kościele. On przypłynął statkiem, ona przyjechała z tatą. Tata przyprowadził ją do ołtarza i przekazał jej rękę przyszłemu mężowi. Następnie wzięli ślub nad jeziorem – w Sanktuarium Studziennicza, nie opodal Augustowa. W krainie jezior na krańcu Podlasia.
Uważamy, że obok dość popularnego już za granicą (i zyskującego coraz większą sławę w Polsce) first looka, spotkanie Pary Młodej przy ołtarzu to jeden z lepszych pomysłów, jaki być może przyszedł Wam do głowy. Warto przemyśleć i wcielić w ślubny plan dnia!
Statkiem na wesele
Po Mszy Para Młoda i goście weselni weszli na pokład statku. Rozpoczął się rejs po jeziorze. Na początek szampan, a potem życzenia. A wszystko to działo się w blasku słońca, zmierzającego powoli ku lini wyznaczającej horyzont. Nie wątpliwie wszystko to przyczyniło się, że ślub Ani i Bartosza wyglądał nieziemsko i bajkowo.
A zresztą, pisać o tym można godzinami. Ale zamiast czytać długie opowieści o tym jak bardzo niezwykły był to niezwykły dzień, zobaczcie co przygotowaliśmy. Zwłaszcza, że historię ślubu Ani i Bartosza opowiedzieliśmy w formie filmu i zdjęć!"