"Przyjęło się, że w poszukiwaniu urokliwego miejsca, gdzie można zaszaleć z klimatem rustykalnym, boho i innymi „niemiejskimi” trzeba wyjechać z miasta, im dalej tym lepiej. Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Ania i Przemek zorganizowali swój ślub marzeń w samym Wrocławiu - tak tak tym samym, gdzie ludzie pędzą, korków mnóstwo, nowoczesność jest na topie. Na swoje miejsce zaślubin Młodzi wybrali Straszny Dwór i powiedzieli sobie „Tak” pod koroną wielkiego, starego dębu. Już samo to sprawia, że chce się powiedzieć „achh jak pięknie”, jednak to dopiero początek. Oboje zadbali o to, by każdy detal został dopracowany, nic nie było kwestią przypadku. Od kiedy tylko pojawiliśmy się na miejscy mieliśmy ręce pełne roboty- tyyyyle detali i to jakich! Drewienka, miedź, świeczki, karteczki- nie sposób to tak po prostu wyliczyć- po prostu zobaczycie za chwilę sami. Zarówno Ania jak i Przemek emanowali spokojem, ich uśmiech zarażał wszystkich- stres nie miał tu nic do roboty, musiał znaleźć sobie inne miejsce pobytu.
Ceremonia przebiegła w cudnej atmosferze, wśród najbliższych. Powiewające na delikatnym wietrze, który przedostał się przez gałęzie dębu, łapacze snów stanowiły piękne tło wypowiadanej przez Młodych przysięgi. Po pierwszym małżeńskim pocałunku, toaście wypitym z gośćmi oraz życzeniach wszyscy przeszli na salę, gdzie czekał już duet Mariusz Music by rozpocząć zabawę do białego rana.
Tradycji musiało stać się zadość- kieliszki pękły (ale pod stopami:), pierwszy taniec ściągnął gości na parkiet, a dj nie pozwalał im z niego schodzić- wyjątek to ciepłe posiłki, żeby nie podpaść gospodarzom sali. W trakcie zabawy udało nam się jeszcze ukraść Młodą Parę z sali i zabrać ich do ogrodu tuż obok, żeby uchwycić ich emocje- te wyjątkowe, niepowtarzalne na tle budzącego się do życia lata. Każdy kolejny zakamarek ogrodu odsłaniał idealne miejsca na piękne kadry. Uwielbiamy takie miejsca- ich prostota stanowi o ich bogactwie, przemyślany każdy kawałek przestrzeni.
Po szybkim plenerze wróciliśmy na salę, żeby Ania i Przemek dalej świetnie bawili się ze swoimi gośćmi. Co za były za tańce- nogi same nosiły, atmosfera była bardzo gorąca. Zabawę przeplatały jeszcze pyszna niespodzianka, tradycyjne oczepiny i zimne ognie.
Zapraszamy Was do podróży z Anią i Przemkiem przez ich magiczny dzień."
Emocje w Kadrze