Tak sobie pomyślałem, że pokażę jakiś maleńki ułamek sesji plenerowej Dominiki i Krzyśka, ale wyłącznie to, co zrobiłem bezlusterkowcem Fuji XT-1. Każdy, kto mnie zna wie, że mam kompletnego hopla na punkcie manualnych obiektywów – potrafię godzinami, miesiącami szukać tego wymarzonego, potrafię przeszukiwać jarmarki, bazary, strychy, nawet sklepy z dywanami w Maroko w poszukiwaniu starych obiektywów i aparatów i tak samo mam też z używaniem – próbuję, kombinuję, przerabiam, testuję, a do tych moich testów akurat Fuji XT-1 jest wymarzony. Nie wiem – może jestem gatunkiem wymarłym, jak dinozaury, ale kocham te stare sprzęty – właśnie za niepowtarzalną plastykę, za unikalny bokeh za wszystkie niedoskonałości winietowania, za spadki kontrastu, za kolory, za tworzenie niesamowitych flar i widzę różnicę, która wciąż mnie zaskakuje, a lubię po kilkunastu latach fotografowania być zaskakiwany i lubię zaskakiwać. Lubię, kiedy nie wszystko jest tak oczywiste, jak w nowoczesnych szkłach, kiedy nie wszystko jest takie płaskie… Lubię, nawet bardzo lubię…A co mi się podoba w Fuji XT-1 – proste, klasyczne wzornictwo, lekkość, poręczność, jakość zdjęć . Tutaj podpięty obiektyw Leica Summicron wersja 4 tkzw „bokeh king” oraz Zeiss Flektogon 20mm. Kilka przykładowych fotografii z sesji ślubnej Dominiki i Krzyśka – zapraszam.
A przy okazji mail od Dominiki i Kzyśka:
„Trochę nam się zeszło z napisaniem do Was wrażeń z wesela i sesji plenerowej. Ale czas biegnie tak szybko… No i szykowaliśmy zdjęcia na ścianę, które koniecznie chcieliśmy Wam pokazać. Największym podziękowaniem będzie powiedzenie, że nie wychodzimy z podziwu efektów pracy. Za każdym razem oglądając zdjęcia jesteśmy zachwyceni a uśmiech nie schodzi nam z twarzy. Wszystko tak genialnie uchwyciłeś że mamy wrażenie jakby wesele było wczoraj. Nie wspomnę o gościach którzy nie tylko zachwalają zdjęcia – to oczywiste w Waszym wydaniu – ale rownież wspominają Twoje profesjonalne podejście oraz zawodowy wygląd szelki biją rekord popularności po prostu tak miało być, że pomimo urlopu zechciałeś przyjechać i uprzyjemnić nam ten cudowny dzień. Podziekowań nie ma końca, za wszystko, za dostrzeżenie szczegółów, za profesjonalizm z jednoczesnym luzem, za pomysły na sesje ślubną trochę nieoczywistą z efektem WOW. Dziękujemy, że mieliśmy przyjemność poznania się. Oczywiście podtrzymujemy obietnice przy porzegnaniu DO ZOBACZENIA!!! Nie wiem jak Wy, ale my nie możemy się doczekać.”