"Ceremonia pod gołym niebem, biały dywan ozdobiony płatkami róż - taką właśnie scenografię wymarzyli sobie Ewa i Tomek na swój ślub. Ich historia nie zamyka się w jednym dniu.
Spędzili tam cały weekend, bawiąc się z najbliższymi, a inauguracją tej zabawy była ceremonia ślubna. Z zapałem fotografowałem każdy chwilę, by jak najwierniej pokazać to, co działo się w tym wyjątkowym dniu.
A działo się tak wiele, że miałem później problem z wyborem najlepszego zdjęcia, bo wszystkie były najlepsze. W towarzystwie sympatycznych i uśmiechniętych gości, każde spojrzenie przez wizjer aparatu kończyło się wykonaniem niepowtarzalnego ujęcia.
Pozdrawiam gorąco i do zobaczenia" - Paweł Traczyk