"Chcecie przepis na fajny i nietypowy ślub w Krakowie ? Weźcie dwoje mega zakochanych ludzi, którzy będą sobie ślubować ze łzami wzruszenia w kościele na Skałce. Do tego koniecznie potrzebni są również fajni goście, dla których krótki spacer bulwarami wiślanymi i rejs z młodymi na barce po Wiśle to fajna atrakcja. A na koniec wybierzcie ciekawe miejsce, takie jak Hotel Niebieski, położony tuż nad rzeką, gdzie wszyscy będą bawić się do białego rana. Nie zapomnijcie też o pupilu, który będzie wiernie Wam towarzyszył podczas przygotowań i który załatwi Wam fajne zdjęcia w zachodzącym słońcu. Jeśli chcecie poznać dokładny sposób przygotowania takiego ślubu to zapraszam do obejrzenia zdjęć i poczytania jak to wszystko się odbywało". - LM FOTO
PRZYGOTOWANIA W HOTELU NIEBIESKIM W KRAKOWIE
Irmina i Paweł zdecydowali, że oboje będą się szykować w hotelu, dzięki temu spokojnie krążyłem między jednym a drugim pokojem. Grunt, by przygotowania w dniu ślubu odbywały się niespiesznie. Dzięki temu atmosfera jest spokojniejsza, panna młoda się nie stresuje, a ja mogę spokojnie fotografować.
Czy Wam także podobają się zdjęcia detali? Ja nie wyobrażam sobie bez nich reportażu ślubnego. Lubię dopowiadać nimi historię, dlatego zwykle szukam takich smaczków. Tu porwałem zjawiskową suknię ślubną Irminy na taras, z którego rozpościerał się widok na Wisłę. I nie ukrywam, że towarzyszył mi w tym Fux, mega śmieszny pies. Czasem miałem wrażenie, że mnie pilnuje. Zresztą, pilnował też swojej pani, bo nie odstępował jej na krok. Dzięki temu udało się zrobić kilka fajnych zdjęć. Moje ulubione to first look, który nie mógł się odbyć także bez Fuksa. To on pierwszy poleciał zobaczyć jak wygląda Paweł, a dopiero za nim wkroczyła do pokoju Irmina. Czy wspominałem Wam już, że ta para była bardzo emocjonalna? Wystarczyło, że oboje tylko na siebie spojrzeli, a łez już nie udało się powstrzymać. I jak tu nie nosić ze sobą chusteczek ;)
ŚLUB W KOŚCIELE NA SKAŁCE
Na ślubie zresztą też było pełno wzruszeń. Akurat Irmina i Paweł są parą, po której widać emocje, a nie ukrywam – takich nowożeńców aparat po prostu kocha. Dlatego przez cały ślub, w przepięknym kościele Na Skałce w Krakowie, udawało mi się złapać mnóstwo delikatnych gestów.
REJS POŚLUBNY NA BARCE
Wielokrotnie wspominałem Wam już, że lubię niebanalne rozwiązania podczas wesela. Irmina i Paweł wybrali krótki spacer po krakowskich bulwarach wiślanych po to, by dojść na barkę, na której odbywały się … życzenia podczas rejsu po Wiśle. Swoją drogą – fajne było to, że w trakcie tego spaceru ludzie machali, uśmiechali się do młodych, a nawet podchodzili z życzeniami. Ja to nazywam magią białej sukni!
Ale wróćmy do wyprawy barką po Wiśle. Dla mnie świetne wydarzenie, zarówno dla pary młodej, jak i dla gości. Takie życzenia dla wszystkich były atrakcyjne i nie było mowy o nudzie. Można było podziwiać Kraków w oczekiwaniu na swoją kolej do składania życzeń, a kiedy już się je złożyło – pozostało podziwianie widoków zajadając przekąski lub pijąc drinki. A po rejsie – czas na wesele!
WESELE TUŻ PRZY WIŚLE
W lokalu na uczestników wesela czekały oryginalne wnętrza hotelu, w których królowały dekoracje w biało-błękitnych odcieniach przełamane zielenią. Fajne było to, że dla gości spragnionych przerwy na papieroska czy odrobiny wytchnienia udostępniono tarasy z widokiem na Wisłę. Ogólnie nie mogłem nie wykorzystać tego, że jesteśmy w tak malowniczym miejscu i przy okazji wieczornego spaceru z Fuksem wykonałem nowożeńcom kilka zdjęć o zachodzie słońca. Bo jeśli mam piękną parę, letni słoneczny wieczór i Kraków to wiem, że koniecznie trzeba zrobić chociaż krótki plener ślubny w dniu uroczystości.
Mam nadzieję, że przepis na udany ślub w Krakowie spodobał się Wam na tyle, że dotrwaliście do końca. Na końcu dodam tylko, że podczas tej realizacji miałem przyjemność współpracować ze świetną ekipą filmową – LOVESICK. Jeśli szukacie filmowców na swój ślub, koniecznie zapoznajcie się z ich Twórczością (duże T, nie przez przypadek).
\