foto: Puzzle Cover Band
Czy przeciętnie znająca się na muzyce para młoda może wybrać dobry zespół? Jak ich sprawdzić?
Podejmujecie decyzję, że na Waszym weselu zagra zespół muzyczny. Chcecie żeby był on możliwie jak najlepszy. Liczycie się przy tym (lub nie) z adekwatną do poziomu ceną. Ale tym razem nie o cenie a o tym po czym poznać, że zespół jest rzeczywiście dobry.
Strony internetowe zespołów muzycznych mówią o nich bardzo wiele (przynajmniej powinny). Pierwszą podstroną jaką powinniśmy odwiedzić jest oczywiście demo zespołu.
Bardzo wskazane żeby grupa dysponowała nie tylko materiałami ze studia nagraniowego, ale przede wszystkim utworami nagranymi na żywo, najlepiej z obrazem.
Jeżeli brzmienie zespołu chwyta nas za serce (lub ucho) to jak najbardziej warto brać go pod uwagę. W następnej kolejności warto przejść do galerii, pooglądać zdjęcia, zobaczyć jak zespół kreuje swój wizerunek. Zwróćmy uwagę na stroje w jakich prezentują się muzycy. Kiedyś jako argument wyboru tego a nie innego zespołu usłyszałem, że „są przystojniejsi od innych”. Jak widać względy mogą być przeróżne.
Bardzo często materiał zamieszczony na stronie wystarcza do podpisania umowy i zarezerwowania terminu. Jeżeli nagrania na żywo absolutnie nas satysfakcjonują to nie ma się nad czym zastanawiać. Są jednak bardziej dociekliwi, lub tacy którzy nie znaleźli nagrań na żywo na stronie zespołu i pojawiają się wątpliwości.
Wybraliście już jeden lub więcej zespołów którymi jesteście wstępnie zainteresowani, chcecie je porównać, co teraz?
Warto umówić się z każdym z nich na posłuchanie na żywo. Zapytać czy organizują jakiś koncert w najbliższym czasie lub czy mogą zaprosić do swojej siedziby na zaprezentowanie kilku utworów na żywo.
Większość dobrych zespołów regularnie gdzieś koncertuje, są w końcu rozchwytywane nie tylko na wesela, ale także otwarte koncerty plenerowe lub klubowe.
I tutaj mała uwaga: Bardzo często pojawia się pytanie „czy możemy przyjść posłuchać Was na jakimś weselu i zobaczyć jak je prowadzicie?”. Nie zadawajcie go, bo szanujący siebie i swoich klientów zespół zapewne odmówi.
Żadna para młoda nie chciałaby przecież żeby na ich weselu pojawili się jacyś niezaproszeni goście którzy będą jako „publiczność” obserwować zespół i zabawę gości. Każdy szanuje swoją prywatność i nie wchodźmy komuś na wesele tylko po to żeby zobaczyć zespół w pracy. Weryfikujmy umiejętności muzyków wyłącznie na neutralnym gruncie a najlepiej na koncercie gdzie będziemy stanowili część publiczności.
Podczas koncertów mamy sprawę jasną. Zespół wykonuje wiele utworów, coś nam się podoba lub nie, jest możliwość zaobserwowania kontaktu zespołu ze słuchaczami, oceny konferansjerki.
Przede wszystkim zwróćmy uwagę na reakcję publiczności na muzykę. Jeżeli zespół porywa ludzi do zabawy i wchodzi z nimi w interakcję – dokładnie tak samo będzie na weselu, sprawdzą się bez dwóch zdań. Jednak mogą zdarzyć się takie zespoły, które nie będą grały koncertów a mimo to chcemy je zobaczyć na żywo, wtedy umawiamy się z nimi w ich siedzibie.
Prezentacja zespołu w warunkach „niekoncertowych” zawsze wygląda podobnie. Muzycy podłączą się do swojego sprzętu i zagrają nam kilka piosnek, ale możemy ich bardzo sprytnie zaskoczyć i sprawdzić (nawet jeżeli średnio znamy się na muzyce) czy są prawdziwymi zawodowcami.
Każdy zespół zagra to co umie najlepiej, co ćwiczył przez długie miesiące i będą to numery pokazowe.
Ok, umieją je, grają świetnie, ale wesele nie składa się przecież z 5 czy 7 utworów. Jak ich zaskoczyć? Przed spotkaniem z zespołem wchodzimy na ich stronę internetową, odnajdujemy repertuar który powinien się tam znajdować i drukujemy go. Przychodząc na pokaz możliwości zespołu - wyciągamy z kieszeni kartkę z ich repertuarem (zadeklarowanym oficjalnie na stronie) i prosimy o wykonanie konkretnych piosenek.
Mina muzyków będzie mówiła sama za siebie a to co usłyszymy da nam prawdziwy obraz zespołu i jego umiejętności. Jeżeli wybrane utwory wykonają na tym samym poziomie jaki prezentują na demie w internecie – podpisujmy umowę póki mają wolny termin bo muszą to być świetni muzycy.
Zaskoczyliśmy ich a mimo to odnaleźli się w sytuacji i obronili swoje umiejętności.
