"Publikacji tego pleneru nie potrafiliśmy się wprost doczekać. Zalipie, miejsce wyszukane przez Judytę i Dawida, zwane malowaną wsią. Jadąc na sesję, mieliśmy spore wyobrażenia co do miejsca. W internecie można znaleźć dużo różnych ciekawie pomalowanych chatek. Na miejscu okazało się troszkę inaczej, nie pozostało nam nic prócz jednego pomalowanego domu, nawet napotkani mieszkańcy mieli trudność aby nas gdzieś pokierować. To nas nie przeraziło, wręcz przeciwnie. Trafiliśmy na mega światło zachodzącego słońca. Musieliśmy wykorzystać maksimum z tego małego skrawka.
Od samej sesji narzeczeńskiej współpraca z Judytą i Dawidem świetnie się układała, złapaliśmy świetny kontakt. Dużo uśmiechów, luźna atmosfera – czego chcieć więcej?
Dziękujemy, że zabraliście nas w takie wyjątkowe miejsce."