"Julia i Artur zawsze weseli i uśmiechnięci, a ja miałam plan wycisnąć z nich maksimum romantyzmu na sesji narzeczeńskiej ;) I myślę, że efekt jest widoczny, zwłaszcza, że trafił nam się piękny zachód słońca...
Dzień ślubu to już oczywiście trochę inne emocje, takie niepowtarzalne... Towarzyszyliśmy Julii i Arturowi do późnych godzin nocnych. Czuliśmy się trochę jak u siebie, gdyż mieliśmy możliwość fotografować już trzeci ślub w tej rodzinie – to zawsze dla nas budujące i motywujące, że do nas wracacie, za co dziękujemy :)
A historię tej młodej pary zobaczycie na zdjęciach. Udanego odbioru!"