"Kto by nie chciał, chociaż na chwilę, przenieść się do klimatycznej Toskanii… poczuć klimat Włoch, zachłysnąć się spokojem i sielanką. Mamy to szczęście, że kawałek tego urokliwego miejsca jest tuż pod naszym nosem, jakieś 30km od Krakowa. Przeniesione z niezwykłą starannością, dopieszczeniem detali, bez kompromisów.
Wiele rzeczy musi się złożyć i wiele wydarzeń zgrać, aby wesele było niezapomniane. Jednak nie wolno zapomnieć, że to w ostateczności ludzie tworzą wspomnienia a ich pozytywna energia i dobre pomysły są gwarantem sukcesu. Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy, że tak blisko nas powstaje takie miejsce, to zaświeciły nam się oczy. Będzie tak pięknie, tak klimatycznie, tak z sercem!
I wiecie co? Podchodząc zawsze do wszystkiego z lekką dozą nieufności – fajnie się nie rozczarować. Ba! Jeszcze fajniej aż tak się zachwycić.
Właściciele Villi Love stworzyli miejsce, do którego chce się wracać. Tak po prostu. W pięknym otoczeniu pagórków i zieleni, wykorzystując to, co dała natura i korzystając ze swojego dobrego smaku (który mieliśmy już okazję poznać stykając się wcześniej z Bello Matrimonio ) powstał lokal, którego bardzo w okolicy Krakowa brakowało. Małopolska jest bogata w wiele sal weselnych, które swoim style diametralnie się różnią, bo niezależnie czy lubicie wiejską sielankę czy raczej błyszczący glamour to z pewnością w końcu traficie w swój gust wybierając spośród licznych pałaców, dworków, folwarków, domów weselnych czy stodół. A odczuwalny od jakiegoś czasu trend w ślubach, gdzie rustykalny klimat wnoszony jest do tak ważnych uroczystości jakimi są śluby i wesela, w naszym odczuciu, doskonale zgrał się w Villi Love z tradycyjną podniosłością uroczystości. Dlatego też jeśli chcecie by Wasi Goście czuli się swobodnie jednocześnie nie zaburzając poczucia elegancji – to ten kawałek Toskanii skradnie Wasze serce.
I oto wchodzi Para Młoda – (prawie) cała na biało. Perfekcjoniści, z podejściem do ślubu, które my tak bardzo podzielamy. Katarzyna, nasza Panna Młoda, zaplanowała z niezwykłą starannością najdrobniejsze szczegóły. Jak ktoś ładnie powiedział: „ogarnięcie level master” I dlatego nawet nas za bardzo nie zdziwiła informacja, że planowanie ślubu okazało się tak przyjemne (a efekty trafione w punkt), że Kasia będzie dzieliła się doświadczeniem i pomocą z innymi przy planowaniu uroczystości jako konsultantka ślubna. Nie mamy wątpliwości, że nowy projekt tworzony w atmosferze przyjaźni będzie sukcesem, który ponownie skrzyżuje nasze ścieżki.
Zatem jeśli potrzebujecie pomocy przy organizacji swojej uroczystości to śmigajcie do BonjourAmour
A my zapraszamy do skrótu reportażu Kasi i Krzyśka. Skrótu, którego nie potrafimy skrócić jeszcze bardziej… no cóż, posiedzicie dłużej"