Jak rozplanować miejsca dla swych gości i nie stracić dobrego nastroju?
To bez wątpienia jedno z najtrudniejszych zadań stojących przed wami. Z pewnością przydadzą się zasady savoir vivre’u oraz znajomość waszych gości - ich upodobań, charakterów, wzajemnych sympatii i antypatii. A im więcej osób zaproszonych, tym więcej "kombinacji". Tak więc - powodzenia! :)
Wyścigi na złamanie obcasów
Kilkanaście lat temu wejście na salę weselną było pewnego rodzaju wyścigiem – kto pierwszy ten lepszy.
Goście w popłochu "rzucali się" na lepsze miejsca – a to dalej od orkiestry, a to bliżej wyjścia… Panie zajmowały krzesełka wrzucając na nie torebki i okrycia wierzchnie, niczym szybkie lamparcice. Panowie natomiast rozglądali się, wyciągając szyje do granic możliwości, by dojrzeć wolne krzesła w idealnej dla siebie lokalizacji.
Jeżeli nie chcecie zamienić chwili wejścia do sali w karkołomne zawody sportowe - po prostu wskażcie swoim gościom ich miejsca.
Jak? Wpisując ich imiona i nazwiska na winietkach umieszczonych przy nakryciach i numerując stoły.
Dzisiaj mnóstwo osób decyduje się na rozplanowanie miejsc przy stole weselnym, co pozwala uniknąć szumu i nieprzyjemnych sytuacji na sali.
To rozwiązanie ma wiele zalet. Przede wszystkim, każdy wie, gdzie ma usiąść i dla każdego znajdzie się miejsce. Ponadto estetycznie i z pomysłem wykonane winietki mogą stać się dekoracją stołu, idealnie wpasowującą się w klimat całej uroczystości. Będą też swego rodzaju pamiątką dla gości.
Aby jednak uniknąć zamieszania spowodowanego szukaniem przez gości swych nazwisk, warto pomyśleć o tablicy postawionej w holu, przed wejściem, na której znajdzie się szczegółowe rozmieszczenie gości. Jeden ze świadków powinien wskazywać gościom stolik i krzesełko – zwłaszcza tym starszym.
Dobry plan - to podstawa
Od czegoś trzeba zacząć. Aby plan miał "ręce i nogi", należy się zastanowić, jak będą ustawione stoły. Mamy kilka możliwości: na kształt litery T, C, L, U lub w jednej linii. Planując nowoczesne wesele, można zdecydować się na okrągłe rozproszone stoły.
Zasady savoir vivre mówią, by gości usadzać na przemian, w konfiguracji: mężczyzna, kobieta, mężczyzna… Według etykiety małżeństwa sadzamy naprzeciw siebie, a narzeczonych obok siebie.
Najważniejszą zasadą jest usadzenie gości według rangi – obok was powinni zasiąść rodzicie, dziadkowie i rodzicie chrzestni. Następnie wujkowie, ciotki, kuzynostwo i znajomi.
Trzeba też pamiętać, by osoby starsze miały wygodne miejsca – z dala od przeciągów czy głośników orkiestry.
Planując miejsca można również brać pod uwagę dwa kryteria: wiekowe i przynależności do rodziny. Według klucza wieku usadzamy obok siebie młodych ludzi, a starszych obok starszych. Druga możliwość to „podział” na rodziny. Strona panny młodej biesiaduje w swoim gronie, strona pana młodego w swoim.
Nie uszczęśliwiajcie nikogo na siłę
Nie przesadzajcie z chęcią integracji swych gości. Weźcie pod uwagę fakt, że nie każdy czuje się dobrze w obcym towarzystwie.
Są osoby nieśmiałe, skromne i małomówne, które pośród nieznajomych czują się skrępowane. Posadzenie ich z dala od swej rodziny czy znajomych może być totalnym nieporozumieniem.
Niewskazane jest też, by miejsca obok siebie zajmowały osoby, które są świeżo po rozwodzie lub mają jakiś konflikt. Zwaśnione rodziny również nie powinny siedzieć „ramię w ramię”. Jeśli więc zależy wam na przyjemnej atmosferze uroczystości i dobrej zabawie swych gości, posadźcie takie osoby jak najdalej od siebie. Jeżeli zapragną pojednać się w trakcie wesela - z pewnością odnajdą się wśród gości.
Ciężka sprawa, nieprawdaż?
Ale kierując się intuicją i swoją wiedzą z pewnościa genialnie sobie poradzicie. Przecież to wy sami najlepiej wiecie, kto kogo lubi, kto w jakim towarzystwie najlepiej się czuje.
Trzymając się koronnych zasad etykiety i swoich przeczuć, uda się wam z pewnoscią stworzyć "układ idealny".