"Wymarzony ślub na Mazurach
Jak już dobrze wiecie, lubię fotografować w sceneriach, które są bliskie natury. Tak też było tym razem, miejsce uroczystości znajdowało się nad samym jeziorem Ukiel w Olsztynie, do którego nie tylko ja miałem kawałek drogi do przejechania, ale również sami młodzi mieszkający na co dzień w Niemczech. Z tego też powodu nie udało nam się spotkać, ale z przedślubnych rozmów telefonicznych dało się odczuć że Kinga i Christian bardzo się kochają i nie mogą doczekać się ślubu.
Dzień Dobry Warmio
Na miejsce przyjechałem dzień wcześniej, tak aby rano być gotowym w pełni energii. Dzień zaczął się spokojnie od śniadania i kawy na pomoście. Około 10.00 byłem już w Hotelu Przystań – gdzie odbywać się ma wesele, aby zaznajomić się z miejscem. Trwały już dekoracja miejsca przez dziewczyny z Kolorlove ArtStudio. Po chwili miałem przyjemność poznać Christiana oraz Kingę, którzy przyjechali przećwiczyć swój pierwszy taniec. Mimo wczesnej pory tryskali energią.
Czuję, że będzie się działo.
Przygotowania ‘w towarzystwie’ ulubionych zdjęć
Nie często się zdarza fotografować we wnętrzach, gdzie podziwiać można fotografie wybitnego artysty, którego twórczość podziwia się od wielu lat. Mowa tutaj o Szymonie Brodziaku i jego czarno białym fotograficznym świecie. Na samą myśl o tym czułem się podekscytowany. Do hotelu Tiffi, gdzie odbywały się przygotowania pojechałem wcześniej, aby oglądać prace Brodziaka, jak również obejrzeć albumy artystów takich jak Peter Lindbergh. Muszę przyznać że otoczenie tak wybitnych zdjęć daje dużą dawkę motywacji.
Klasyka i Elegancja
Kinga i Christian przygotowywali się jednocześnie, w pokojach obok, w pełni nieświadomi swoich wedding look’ów. Podczas makijażu, roześmiane dziewczyny opowiadały historię poznania K&Ch, a między czasie Christian w swoim męskim świecie dopracowywał swój wygląd. Piękne wnętrza Hotelu Tiffi wypełnione jesiennym światłem sprzyjały fotografowaniu eleganckich detali. Napięcie powoli wzrasta. Czas na szybkie ubieranie i długo wyczekiwany firstlook. Miłość kłębi się w powietrzu.
Ślub w Olsztyńskiej Bazylice
Zbliża się kulminacyjny moment dnia – ceremonia. Na swój samochód ślubny Kinga z Christianem wybrali oldschoolowego złotego Rolls Roysa, w którym prezentowali niczym para królewska. Wyczekująca rodzina i najbliżsi z wielką radością wymieniali spojrzenia i uśmiechy z Młodymi. Przez całą przysięgę ślubu, nie tylko emocje były wyjątkowe, ale również piękne miękkie światło nadające blasku i ciepła. Nie dostrzegłem twarzy, która nie byłaby wzruszona wzniosłością chwili.
Przyjęcie weselne nad Jeziorem
Każdy z nas zapewne podziwiał taflę wody skąpaną zachodzącym słońcem. Właśnie w tak pięknych okolicznościach rozpoczynało się wesele. Po uroczystym szampanie przyszedł czas szczere życzenia, które otrzymali świeżo upieczeni Państwo Młodzi. W tym czasie panujący klimat podkreślało ostre, zachodzące światło nadające tajemniczości. Chwytając ostatnie promienie słońca, zaraz po pierwszym tańcu zebraliśmy najbliższą paczkę przyjaciół, aby wykonać wspólne zdjęcia na pomoście.
Zabawę czas zacząć!
Taka okazja jak ślub w rodzinie zawsze sprzyja wspólnym, długim rozmowom i tańcom do białego rana. Wesele rozkręcało się z minuty na minutę, na parkiecie robiło się coraz bardziej gorąco, a w stołach wznosiły się liczne toasty. Dla ostudzenia wrażeń wybraliśmy się ponownie nad wietrzne nabrzeże. Ze zgraną ekipą z zimnymi ogniami w dłoniach, uchwyciliśmy magiczne chwile pełne ciepła i uśmiechu. Czułem, że ten wieczór mógłby się nie kończyć, a to że mogłem przeżywać go razem z Christianem i Kingą było dla mnie szczególnie wyjątkowe." Paweł Nożyński
Fotografia: Paweł Nożyński
Przygotowania: Tiffi Boutuque
Suknia: Pronavias
Buty: Manolo Blahnik
Ślub: Bazylika Św. Jakuba w Olsztynie
Wesele: Restauracja Przystań
Dekoracje: Kolorlove ArtStudio