''Czy kiedykolwiek, patrząc na zdjęcia z Santorini, mieliście wrażenie, że piękno miasta i rozpościerające się widoki na opływające wyspę morze są nierealne, wręcz bajkowe? My właśnie tak je odbieraliśmy, dlatego w zeszłym roku postanowiliśmy zobaczyć Santorini na własne oczy i przekonać się, czy faktycznie zasługuje ono na sławę, jaką się cieszy.
Grecka wyspa Santorini była pierwsza na naszej liście „must have” wymarzonych miejsc na sesje plenerowe, dlatego kiedy Gosia i Michał zaproponowali, abyśmy właśnie tam zrobili ich sesję ślubną, byliśmy zachwyceni. W naszej wyobraźni przewijała się niezliczona ilość ujęć idealnie komponujących się z białymi budynkami o zaokrąglonych dachach, pomalowanych na niebiesko i Morzem Egejskim w tle. W naszych myślach było jedno wielkie ŁAŁ.
Tak, Santorini jest rzeczywiście bajkową i urokliwą wyspą, owianą pewną tajemnicą starożytnych mitów i legend. Łączy spokój i wspaniałe naturalne piękno z kosmopolitycznym życiem i luksusem- wraz z najbardziej romantycznymi zachodami słońca na świecie! Większość czasu spędziliśmy spacerując po mieście Oia, które jest po prostu magiczne, a każda jego sceneria idealnie nadaje się na pocztówkę z wakacji. Ciepłe słońce, przebijające spomiędzy budynków, tak bardzo zachwycało, że kusiło nas zrobić tam całą sesję, jednak nasza ciekawość wyspy na tym się nie skończyła.
Santorini to nie tylko niebieskie dachy i białe domki, to także kolorowe plaże i przepiękne, skaliste urwiska.
Na samą myśl chcemy tam wrócić jeszcze raz.'' - Wedlight Story