"Prezent może przybierać różne postacie. Niekiedy może to być coś materialnego, czasem może to być jakieś doświadczenie. A co gdyby to wszystko połączyć i stworzyć wstęp do nowych doświadczeń i utrwalenia emocji? Kasia i Łukasz dostali w prezencie od siostry sesję ślubną. Naszym zdaniem taki pomysł to strzał w dziesiątkę! Zdjęcia z sesji plenerowej to doskonała pamiątka na całe życie, do której wraca się regularnie, nawet po wielu latach…
Sesja, na którą Was dziś zapraszamy, jest sesją autentyczną, o urzekającym i niepowtarzalnym klimacie. Kiedy spoglądamy na te fotografie, to wciąż czujemy zapach kamienic oraz panującej w powietrzu beztroski. Poznajcie Katowice. Poznajcie miłość Kasi i Łukasza. Poznajcie psa Petra.
Urbanistyczne sesje mają w sobie tę niezwykłą magię tętniącego życia
Każdy budynek to historia nie tylko miasta, ale i danej społeczności. Tym razem mieliśmy okazję zagłębić się w urok perełki i wizytówki Katowic, czyli zabytkowego osiedla Nikoszowca. Jest to robotnicze górnicze osiedle, które obfituje w postindustrialną architekturę.
Obecnie jest to modne miejsce do życia, ale i do zwiedzania. Wszechobecna czerwona cegła, która jest symbolem śląskiej architektury przemysłowej, tworzy tu charakterystyczną atmosferę. To, na co zwróciliśmy uwagę to spójność i wyszukany detal. Kolorowe zdobienia murów i czerwone otoczki wokół okien – symbol nikiszowskich familoków.
Beztroski spacer śląskimi uliczkami
To wszystko było wyjątkowym tłem dla Kasi i Łukasza, którzy przechadzając się uliczkami razem ze swoim psem Petrą, wyglądali tak, jakby wyszli na spacer całkiem spontanicznie. Jedyne co ich zdradzało to niecodzienny ubiór, czyli garnitur i zachwycająca suknia projektu Karoliny Twardowskiej. Kasia wyglądała w niej uroczo, lekko i dziewczęco… Ich sesja to połączenie subtelności, romantyczności z obserwacją życia mieszkańców tego pięknego osiedla.
Delikatna uroda Kasi i mocny charakter otoczenia okazały się doskonałą kompozycją. Piękna koronka z ceglanym tłem stworzyły wprost rock and rollową mieszankę. Łukasz to mężczyzna dający mocne oparcie, ale potrafiący wyrazić swoje uczucia. Ich dwójka doskonale odnalazła się przed naszym obiektywem. Byli naturalni, autentyczni. Ich gesty, uśmiechy i spojrzenia to po prostu czyste emocje. Nie możemy tu oczywiście pominąć ich psa, Petra, który pozował jak tylko potrafił"