"Na nasze pierwsze spotkanie Monika przyszła w obstawie swojego kochanego taty, który jak się później okazało, był nieocenionym nawigatorem, bo zarówno My jak i Łukasz z elmotion studio zgubiliśmy się w drodze do ich domu . Drogę ze spokojem i konkretnymi wskazówkami przekazywał nam na bieżąco, gdy w „desperacji” zadzwoniliśmy stojąc pośrodku niczego, gdzie google uparcie twierdziło: jedź dalej, jedź dalej, a dalej drogi nie ma ...
Już na miejscu zrobiliśmy mały podział ról. Sara towarzyszyła Monice, a ja wraz z Łukaszem asystowaliśmy Kostkowi podczas przygotowań.
Pomimo, że oboje wychodzili z tego samego domu, to po raz pierwszy w pełnej krasie zobaczyli się w przydomowym ogrodzie.
Ślub w przepięknej zamojskiej katedrze, ksiądz grający na gitarze i oczywiście nieoceniony tata prowadzący córkę do ołtarza. Tam z uśmiechami na ustach powiedzieli sobie TAK, po czym szybko pognali do Oranżerii Hotelu Koronny, aby przy wtórze zespołu….. bawić się i szaleć do samego rana.
Szczerze. Sesja to powinien być u nich całkowicie oddzielny rozdział. Monika, jak to na Pannę Młodą przystało „źle wychodzi na zdjęciach”. Och ile razy my to już słyszeliśmy standardowo okazało się, że zdecydowanie przesadzała. Po pierwszym portrecie, jaki jej zrobiłem, to życzę sobie jak najwięcej takich niefotogenicznych Par Młodych Kostek elegancki i przystojny, a Monika ze wzrokiem, którego niejedna modelka, mogłaby jej pozazdrościć. Wyglądali przecudownie, a ostatni portret tego dnia był wisienką na torcie."
Sala: Hotel Koronny
Zespół: Robsong
Dekoracje, upominki dla gości: Decoris Wedding Collection
Kwiaty: Kwiaciarnia Cyprys
Makijaż i fryzura: Just Blush
Suknia: Laurelle
Kolczyki: Lily and Rose
Garnitur: Recman