"Kiedy po raz pierwszy spotkaliśmy się z Olą i Arturem, bardzo długo rozmawialiśmy o ich inspiracjach i marzeniach dotyczących ślubu. Chcieli, aby ten dzień był naładowany radością, lekkością i pozytywną atmosferą.
W przygotowaniach uczestniczyli ich bliscy, był czas na pogaduchy i lampkę szampana. Ola czuwała nad każdym detalem i efekt był doskonały! Rustykalne dodatkito dzieło przyjaciółki i jednocześnie świadkowej."