"Wyzwanie. A raczej ciąg wyzwań. Tak mógłbym w jednym słowie określić moją pracę przy tym reportażu Oliwii i Macieja. Dlaczego?
Pierwszym wyzwaniem była odległość i dość ograniczony czas na dotarcie do Białegostoku. Z Wrocławia mogłem wyjechać w piątek wieczorem a w niedziele musiałem być już z powrotem. Jednak odległość 560 km pokonałem dzięki znajomemu, który zgodził się być moim kierowcą, za co dziękuję.
Następnym wyzwaniem było obciążenie psychiczne, mianowicie miałem robić zdjęcia komuś wyjątkowemu - finalistce Miss Polski i piłkarzowi Lecha Poznań! To było dla mnie ogromne wyróżnienie. Wiedziałem jednak, że to duża odpowiedzialność i nie mogę zawieść.
Kolejne wyzwanie to fakt, że na tym reportażu było jeszcze dwóch innych fotografów oraz czterech operatorów! Trzeba było współpracować ze wszystkimi na raz, co nie było najłatwiejszym zadaniem, gdy chciało się złapać ten najlepszy kadr. Jednak mimo to, bardzo dobrze wspominam współpracę z pozostałą ekipą.
Jednym z wyzwań, które uważam za najcięższe był tryb i czas pracy. Cały dzień był skrupulatnie zaplanowany co do minuty, nie było mowy o odpoczynku, wszystko działo się bardzo dynamicznie i trzeba było być czujnym, żeby czegoś nie przegapić.
Ślub odbył się pod gołym niebem, a towarzyszyła nam piękna pogoda, co dodało uroku całej uroczystości. Wesele zaś w ogromnym namiocie we wspaniałej naturalnej przestrzeni pod lasem. Wszystko było piękne - miejsce, dekoracje, kwiaty, detale i przede wszystkim wspaniali ludzie. Czułem się bardzo swobodnie, co zawsze dobrze wpływa na fotografię. Na weselu wiele się działo ale organizacyjnie wszystko było doskonale zaplanowane, dzięki czemu mogłem przygotować się do kolejnych niespodzianek.
Podsumowując warto było spróbować sprostać tym wszystkim wyzwaniom, ponieważ mogłem uczestniczyć we wspaniałym wydarzeniu jakim był ślub Oliwii i Macieja Makuszewskich." fotograf Beniamin Kostas
Kordynacja ślubu: Revo Events