Cricbuzz schedule Live score cricket Cricket live Cricbuzz jas hujan Cricket score Live match today Live cricket Match today Live cricket TV jeetbuzz baji live jaya9 mcw casino marvelbet jeetbuzz login baji999 লগইন করুন baji live login baji 999 mcw লগইন baji login baji live 999 jeetbuzz লগইন baji affiliate

Stres przedślubny - jak go opanować? Zestresowana panna młoda

Panna młoda czy... "Bridezilla"?

“Masakra, wszystko idzie jak po grudzie"... a może to "coś" jest we mnie?

fotografia: emocjewkadrze

 

Jeszcze nie tak dawno pewien bardzo popularny amerykański program przedstawił przyszłe panny młode jako kobiety, które w przedślubnej gorączce zdecydowanie nie potrafiły utrzymać swoich nerwów na wodzy. Ich reakcje na drobne problemy były zapewne przerysowane...

Z drugiej strony u wielu pań często na kilka tygodni przed uroczystością pojawia się tzw. stres przedślubny, który kroczy niczym manifestacja rozjuszonych wojowniczek z wielkim transparentem  “Masakra, wszystko idzie jak po grudzie"...

Na szczęście istnieje kilka  sprawdzonych sposobów, by w tym wspaniałym dniu poczuć się jak księżniczka, a nie jak rozjuszona Bridezilla :)

 

 

Zepsujecie mi ślub!

Na początek warto wyjaśnić, skąd właściwie bierze się irytacja i złość – no bo przecież nie powinno ich być, skoro właśnie zbliża się najpiękniejszy dzień w twoim życiu!

Problem polega na tym, że nie sposób zorganizować całej uroczystości… samodzielnie . A to, co otrzymujesz (tort, propozycja dekoracji, suknia po poprawce) nie zawsze przypomina dokładnie to, co sobie wcześniej wymarzyłaś.

Gdy do tego wszystkiego pojawiają się drobne problemy, a przyszły mąż odpowiada po prostu: „Spokojnie kochanie, przecież to nie jest takie ważne” – możesz mieć ochotę nie przychodzić na własny ślub. Bo przecież to jest ważne: to ślub, to jedno z największych wydarzeń w życiu, prawda? Oczywiście – i właśnie dlatego musisz podejść do pewnych spraw z dystansem ;)

 

7 RZECZY, KTÓRE MOGĄ ZEPSUĆ WASZE WESELE - JAK SOBIE Z NIMI PORADZIĆ?!

 

 

Kilka najważniejszych kwestii

Po pierwsze, czas uświadomić sobie, że nie wszystko na ślubie będzie technicznie perfekcyjne – zbyt dużo ludzi jest zaangażowanych w przygotowania, byś przy którejś rzeczy nie pomyślała: „Zrobiłabym to lepiej!”.

By te drobiazgi nie wyprowadzały cię z równowagi, możesz ustalić sobie listę rzeczy absolutnie najbardziej istotnych. Uwaga – to musi być krótka lista ;), np. „suknia, dekoracja kościoła, obrączki”. Skup się na tych właśnie rzeczach, aby ostatecznie były dokładnie takie, jakie sobie wymarzyłaś (i wymarzyliście:))

Co do całej reszty – ustal sobie małą „tolerancję błędu”. Jeśli okaże się, że samochód, którym mieliście pojechać, zepsuł się dzień przed ślubem – myśl nad rozwiązaniem, w głowie mając jednocześnie „spokojnie, to tylko drobiazg, najważniejsze rzeczy są doskonale przygotowane”.

 

Chwila refleksji przed wybuchem złości

 

Załóżmy, że twój narzeczony właśnie dowiedział się, że musicie zmienić jedno z dań obiadowych, które będą podawane na weselu. Podjął tę decyzję samodzielnie, a tobie ostateczny wybór wcale się nie podoba.

Pierwszy odruch to oczywiście protest i złość – bo przecież to bardzo ważna kwestia. Zanim jednak poddasz się emocjom, weź kilka głębokich wdechów i uświadom sobie, że o ile o pewnych kwestiach decydujesz tylko ty ( być może nawet o większości), o tyle czasem możesz zwyczajnie oddać decyzję w ręce przyszłego małżonka. To przecież też jego ślub ;)

 

Separacja

Spokojnie, nie chodzi o separację przedmałżeńską ;) Jeśli czujesz, że problemy na drodze przygotowań weselnych zaczynają cię przerastać, zorganizuj dla odmiany… chwilę oddechu od tematu ślubu.

Wyjdź z koleżanką do kina, idź na spacer do lasu albo po prostu zamknij się w domu, wypij lampkę wina i zwyczajnie obejrzyj swój ulubiony film.

Nie umawiaj się jednak na „rozluźniające” obgadanie spraw z przyjaciółką – chodzi o to, by na chwilę odejść od spraw ślubnych i tym samym nabrać zdrowego dystansu.

 

 

Randka z zastrzeżeniem

Domyślasz się, jakie to zastrzeżenie, prawda? Rozmawiajcie o wszystkim, tylko nie o ślubie!

Zaproś swojego przyszłego małżonka na romantyczną kolację i powiedz wprost: „Jestem już trochę zmęczona tymi wszystkimi przygotowaniami. Od rana znowu wpadniemy w wir organizacji, więc dziś porozmawiajmy o czymś innym”.

Poruszcie temat planowanych dzieci (jesli nie jest drażliwy;)), urządzenia mieszkania, wakacji, pracy albo po prostu poplotkujcie. Poczujecie ulgę, że ślubne nerwy są na chwilę poza wami, a wspólnie spędzone chwile dodadzą wam sił na kolejne dni przygotowań przed najpiękniejszym dniem w waszym życiu.

 

8 MAŁYCH RZECZY, DZIĘKI KTÓRYM TWÓJ PARTNER BĘDZIE CZUŁ SIĘ KOCHANY 

 

 

Idealni = radośni

Gdy poziom twojej irytacji sięga już zenitu i czujesz, że za chwilę pokłócisz się z wszystkimi – policz do dziesięciu, zanim powiesz o kilka słów za dużo.

Ta stara metoda naprawdę działa i pozwala ochłonąć. Licz powoli, a w tak zwanym “międzyczasie” możesz też pomyśleć o tym, że przy waszej radości, miłości i pięknie dnia waszego ślubu, wszystkie drobne sprawy będą tak naprawdę… zupełnie nieistotne.

Warto zatem po prostu uśmiechnąć się i w myślach dopisać „radosną atmosferę” do listy swoich najważniejszych, ślubnych spraw.

 

CO TWÓJ PARTNER NAPRAWDĘ MYŚLI O PLANOWANIU WASZEGO ŚLUBU?

 

 

 

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami...

Na sam koniec przypomnij  sobie bajkę (a raczej jej zakończenie) o Kopciuszku - pięknej, wspaniałej dziewczynie, która wychodzi za mąż za ukochanego królewicza zza siedmiu gór...


Masz dwie opcje: być rozkapryszoną, niemiłą córką macochy, lub dobrodusznym Kopciuszkiem, dla którego ta opowieść kończy się wspaniale...
Wybór zostawiamy Tobie :)

 

BAJKOWY ŚLUB DLA KSIĘŻNICZEK

 

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Ta witryna używa plików cookie do celów funkcjonalnych oraz statystycznych. Potwierdź zapoznanie się z komunikatem i nie pokazuj go więcej. Potwierdź