"Emocje, tak jednym słowem opisałbym ten ślub. Paulina i Adrian to pozytywnie naładowana para, że nawet ślub w piątek 13-tego nie był im straszny. Dzień ślubu pamiętam jakby to było wczoraj. Na początku duży spokój i wyczekiwanie, zerkaliśmy nawet czy zegarki działają, później wydarzenia nabrały dużo większych obrotów.
Doskonale utkwił mi w pamięci plener Pauliny i Adriana, kiedy rano ruszałem z Poznania do przepięknego podpoznańskiego parku padał deszcz, zadzwoniłem do Pauliny żeby się upewnić czy też jadą w umówioną lokalizację, bez zawahania potwierdziła. Kiedy zajechałem na miejsce nieco się rozpogodziło więc zabraliśmy się do pracy korzystając z być może chwilowego okna pogodowego. Idealna pogoda utrzymała się prawie dwie godziny, po czym kiedy po ostatnim kadrze wsiedliśmy do auta znów zerwała się ulewa, i to się nazywa pogoda w pakiecie!!
Jednak najbardziej w pamięci utkwiła nam łezka w oku Pauliny i zdumienie na twarzach gości kiedy nowożeńcy otrzymali album ze swoimi zdjęciami w trakcie zabawy." - Grzegorz Niklas FOTO