''Często przy wyborze daty ślubu w Polsce, pary zastanawiają się jaka może być w danym dniu pogoda. Niestety w naszej szerokości geograficznej nie należy to do prostych zadań, ponieważ nawet w miesiącach letnich jest ona kapryśna i nieprzewidywalna. Gdy wybór daty pada na przedostatni weekend września a w planach jest cywilna ceremonia w plenerze, możemy już mówić o dużej odwadze młodych. Tak właśnie było wprzypadku Pauliny i Wojtka, którzy na miejsce swojego ślubu wybrali Talaria Resort & Spa, położony około 80 km od Warszawy. Pochmurny, lekko dżdżysty poranek nie wróżył nic dobrego. Jednak tuż przed południem gości zaskoczyło piękne jesienne słońce i wszyscy mogli odetchnąć z ulgą. Tym razem pogoda nie pokrzyżowała planów i ceremonia ślubna mogła odbyć się w plenerowej aranżacji.
Banalnym może wydawać się stwierdzenie, że to światło ma decydujące znaczenie w fotografii, ale to właśnie ono w dużej mierze zbudowało klimat tej popołudniowej uroczystości a tym samym i fotoreportażu. - Jacek Waszkiewicz