fotografia: KR_FOTO_FILM
Lekcje tańca powstały po to, aby poprawić wasze popisy na parkiecie podczas wesela. Czy są one dla każdego?
Z pewnością nie każda para potrzebuje ich w takim samym wymiarze czasu, ale potraktujcie te spotkania z instruktorem po prostu jak przyjemność i szansę na spędzenie ze sobą jeszcze więcej wspólnych chwil.
Takie lekcje zacząć można już nawet na rok przed ślubem. Nie chodzi wówczas jedynie o przećwiczenie układu choreograficznego pierwszego tańca, ale ogólnie o poprawienie umiejętności tanecznych.
Co więcej, instruktor może udzielić wam dobrych rad, ale nie znaczy to wcale, że pierwszy taniec wiązać się musi ze sztywnym układem. Równie dobrze możecie się zdecydować na freestyle. Dzięki temu unikniecie rutyny, a wasze popisy będą ciekawsze dla gości.
Nie wszystkie pary decydują się na takie lekcje. Niektórzy mają zbyt mało czasu, a wieczorami pragną odpocząć od ogromu przygotowań.
Jednocześnie wiele par przywołuje argument konieczność zapamiętywania wielu kroków, co może odebrać radość z tańca. W końcu pierwszy występ na weselu nie musi być perfekcyjny, aby po prostu cieszył.
Przygotowanie się do pierwszego tańca to dużo więcej, niż tylko opanowanie kilku kroków. Musicie się przede wszystkim nauczyć się koordynacji i skuteczności w wykonywaniu kroków wspólnie.
Aby stworzyć dobrą choreografię, najlepsze są lekcje raz w tygodniu, zaczynając od siedmiu miesięcy przed ślubem. Dla osób znających podstawy, wystarczy termin czterech miesięcy.
Wybór utworu muzycznego do pierwszego tańca powinien uwzględniać również czas jego trwania. Najbardziej optymalna jest piosenka o długości około dwóch i pół minuty.
Dla wielu par pierwszy taniec to bardzo poważne wydarzenie. Jednak nie brakuje także osób, które uważają, że ma to być po prostu przyjemność.
W zależności od waszego podejścia możecie się zdecydować lub nie na skorzystanie z profesjonalnej pomocy w tym zakresie.