"Ten ślub był o muzyce i wcale nie padało. Jenny gra na gitarze, Darryl gra na gitarze, gram i ja. Całkiem spoko jak na początek. Później dość szybko okazuje się, że ich i moje koncertowe wypady mają całkiem niezłe pokrycie jeśli chodzi o artystów, których widzieliśmy. Wokalista z zespołu cały czas kojarzył mi się z Noelem Galagherem z Oasis, a uczniowe szkółki muzycznej, którą prowadzą J&D zawstydziliby niejednego zawodowca.
Przy takich ślubach skojarzeń nasuwa się wiele. Moje wypady do UK nie mogą się obyć bez porównań do świata, w którym żyje czarodziej z blizną na czole ⚡. W Butley Priory kiedy pytasz się gdzie znajdziesz Panią Młodą, a ktoś odpowiada - "w zachodnim skrzydle na pierwszym piętrze" zastanawiasz się czy twój patronus faktycznie byłby w kształcie alpaki..."