fotografia: Bauaban Fotografia
Coraz częściej zdarza się, że pragnąca się pobrać para z różnych względów nie planuje ślubu kościelnego. Decydując się na legalizację związku jedynie w USC zaczynają rozważać przeniesienie ceremonii poza mury urzędu. Marzy im się ślub na plaży, na górskiej polanie, na dziedzińcu zabytkowego pałacu czy w ogrodzie rodziców.
Jakie są w Polsce szanse na zorganizowanie ślubu w romantycznej, wymarzonej scenerii? Całkiem spore, choć nie do końca pewne, niestety :/
Garść faktów:
- W naszym kraju nie obowiązuje rejonizacja - to znaczy, że będąc mieszkańcami Gdańska, możecie wziąć ślub choćby i w Zamościu. Mistrzem ceremonii będzie urzędnik tamtejszego USC.
- Chęć zawarcia małżeństwa powinniście zgłosić w urzędzie przynajmniej 31 dni wcześniej.
- Ceremonia może odbyć się poza murami urzędu, jeżeli zostaną spełnione warunki określone w ustawie o aktach stanu cywilnego Rozdz. 6, Art. 58, Pkt. 3, który mówi: Jeżeli zachodzą uzasadnione przyczyny, kierownik urzędu stanu cywilnego może przyjąć oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński poza lokalem urzędu stanu cywilnego.
- Miejsce, które ma zastąpić salę ślubów w urzędzie musi być dostojne, godne tej funkcji, wyposażone w stolik dla urzędnika, godło państwowe, znak USC.
Co pokazuje praktyka?
Teraz musicie przedstawić urzędowi owe "uzasadnione przyczyny" (na szczęście nie są sztywno określone w ustawie), które zmuszają was do zaślubin na przykład na łonie natury. Obowiązkowo należy złożyć pisemną prośbę wraz z jej uzasadnieniem: sala urzędu jest zbyt mała dla waszych licznych gości, jest niedostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych lub po prostu, że pragniecie pobrać się w scenerii romantycznej, która podkreśli uczucie was łączące ;) Pismo złóżcie przynajmniej miesiąc przed planowanym terminem ślubu. Bezpieczniej będzie zrobić to jeszcze wcześniej, gdyż przygotowania takiej ceremonii są czasochłonne i... należy się również liczyć z odmowną decyzją kierownika USC, bo tak naprawdę - od jego woli i osądu zależy powodzenie waszych planów.
Szara rzeczywistość...
Niestety, Polska to nie amerykański film i śluby w miejscach niestandardowych należą do rzadkości, a urzędnicy często nie “czują konwencji” i odrzucają podania o przeprowadzenie ceremonii poza budynkiem urzędu (macie prawo do odwołania się od tej decyzji do odpowiedniego organu np. urzędu wojewódzkiego). Musicie więc uzbroić się w cierpliwość, mocne nerwy i liczyć się ze “schodami” podczas przygotowań.
Światełko w tunelu :)
Jest na to jednak sposób. Niektóre sale weselne i restauracje, na przykład te w zabytkowych pałacykach, dworkach, mają podpisaną umowę z lokalnym USC i zorganizowanie całego wydarzenia: ślubu i wesela w jednym miejscu będzie zupełnie realne. W poszukiwaniach pomocy warto pomyszkować na forach internetowych, popytać wśród znajomych, zadzwonić do restauracji i konsultantów ślubnych, którzy mają spore doświadczenie w organizacji ślubów w różnych “okolicznościach przyrody” i znają przyjazne urzędy, które idąc z duchem czasu, umożliwiają narzeczonym spełnienie ich marzeń.