"Plan na zaręczyny Bartek opracował dobre pół roku wcześniej. Wymarzył sobie Santorini, tam właśnie chciał się oświadczyć Sylwii. Pomimo wielkiej konspiracji Sylwia coś przeczuwała, w końcu kobiety mają ten swój zmysł do przejrzenia wszystkich męskich spisków. Oficjalnie miał to być zwykły dzień i sesja zdjęciowa w miejscu, w którym można zakochać się bez pamięci.
W ciągu dnia wytypowaliśmy wspólnie odpowiednie miejsce i tuż przed zachodem stało się. Sylwia powiedziała TAK. Kiedy tylko Bartek wyciągnąłpierścionek zmieniliśmy nasze zdanie o romantycznych oświadczynach. Było pięknie, nastrojowo… I właśnie ten nastrój podgrzewała starsza greczynka, która krzyczała wniebogłosy. Mimo to nastrój nie został zaburzony, a Sylwia z Bartkiem ze śmiechem wspominać będą ten moment." - Fotodziwaki