Najlepszym rozwiązaniem w biżuterii ślubnej jest mocowanie ręczne kryształów na stopie jubilerskim rodowanym. Biżuteria ta ma ogromną wytrzymałość i twardość przy zachowaniu lekkości w przeciwieństwie do biżuterii srebrnej, która wchodząc w reakcję z tlenem szybko się oksyduje i ciemnieje.
Na rynku istnieje dużo sposobów na czyszczenie biżuterii srebrnej począwszy od tradycyjnych metod w postaci pasty do zębów aż po specjalne płyny. Niestety kwas ze względu na swój skład „wyżera” zewnętrzną powłokę biżuterii powodując jej matowienie. W przypadku, gdy w takiej biżuterii zastosowano klejenie elementów kwas będzie znacząco wpływał na ich mocowanie stopniowo je osłabiając, po czym nawet delikatne uderzenie produktu spowoduje wypadnięcie kryształów lub ich trwałe uszkodzenie.
Jeśli mimo wszystko zależy Wam na biżuterii ślubnej wykonanej ze srebra, należy wybierać modele rodowane, dzięki czemu będziecie mieli pewność że biżuteria nie zmieni barwy czy nie pociemnieje leżąc w pudełku. Rod ma kolor śnieżnobiały dzięki czemu będzie idealnie pasował do większości stylizacji ślubnych, poza tym idealnie odbija od swojej powierzchni światło nadając efekt blasku.
Kolczyki ślubne
Teraz kilka słów o tym jak dobrać kolczyki ślubne do całej stylizacji od strony technicznej, a mianowicie na co zwrócić uwagę, aby kolczyki były wygodne i ładnie się układały.
Najlepsze i najwygodniejsze są kolczyki które posiadają sztyft w środku górnej części kolczyka. Odgrywa to szczególnie dużą rolę kiedy mamy krzywo przekute bądź rozciągnięte dziurki w małżowinie usznej. W przypadku, gdy sztyft jest umocowany na końcu górnej części kolczyka mocno wyeksponuje on powyższe defekty sprawiając, że będziemy czuć się niekomfortowo. W takiej sytuacji najlepiej wybrać kolczyki ze sztyftem usytuowanym na górnej części kolczyka po środku, co sprawi iż nawet rozciągnięte dziurki zaczną wyglądać elegancko.
Biżuteria wykonana ze srebra jest niezwykle podatna na zniszczenia, dlatego większość produktów w salonach jubilerskich ma delikatny i subtelny kształt. W obecnych czasach klienci głównie kierują się ceną produktu, co wywiera na producentach presję wytwarzania subtelnych w swej strukturze modeli. Elementem, który najbardziej na tym cierpi jest zapięcie, ponieważ najłatwiej i najmniej wizualnie można „odchudzić” kolczyk poprzez zmniejszenie używanego materiału właśnie w tym miejscu. Najbardziej powszechnym stosowanym zabiegiem „odchudzania” jest zastosowanie zapięcia w formie sztyftu.
Kolczyki ślubne na sztyftach muszą mieć zapięcie z zaokrągloną wypustką z tyłu, która zwiększa powierzchnię nośną dochodzącą aż do 1 cm2, dzięki czemu kolczyk opiera się nie tylko na dziurce, lecz także na większej powierzchni ucha. Zatyczka ta podnosi kolczyk i mocno osadza na dziurce, optycznie prostując go, dzięki czemu nawet długie elastyczne modele kolczyków nie przekręcają się do dołu a są na wprost. Taka zatyczka także pozwala na swobodny przepływ krwi przez ucho dzięki czemu ono nie czerwienieje i nie mrowi zapewniając wygodę na wiele godzin nawet dla Pań, które nie noszą kolczyków na co dzień.
Najgorszym rozwiązaniem są kolczyki z zapięciami w postaci baranek. To nie są zapięcia do długich i ciężkich kolczyków ślubnych. Baranki blokują kolczyk na rowku wyżłobionym na końcu sztyftu, przez co pozwalają mu na osuwanie się i przy cięższych kolczykach bardzo mocno opadają. Wówczas dociska się zapięcia maksymalnie do ucha co blokuje przepływ krwi przez małżowinę uszną powodując zaczerwienienie ucha a po pewnym czasie tzw. swędzenie. Wiele osób myli tę sytuację z reakcją alergiczną na biżuterię. Baranki są dobrym rodzajem zapięcia dla małych kolczyków noszonych na co dzień, natomiast nie znajdują zastosowania przy biżuterii większej ślubnej czy wieczorowej.
A co w przypadku, gdy zakupione kolczyki ślubne wykonane na bazie kryształów okazały się zbyt ciężkie? Taka sytuacja szczególnie może stanowić problem dla osób nie noszących biżuterii na co dzień. Wówczas rekomendujemy,aby kolczyki ślubne ponosić przynajmniej 10 dni przed ceremonią. Dzięki temu wyeliminujemy dyskomfort wynikający z ciężaru czy też wynikający z samego faktu, że posiadamy coś długo na uchu. Nienależy bać się ozdobnych kolczyków, musimy pamiętać że zostaną one nieco przyćmione przez makijaż oraz fryzurę a także sama suknia ślubna optycznie „odwróci” od nich uwagę. Można powiedzieć, że zostaną lekko stłumione w całej stylizacji.
Bransoletka w ślubnej stylizacji
W sytuacji gdy mamy do czynienia z suknią pozbawioną rękawów nieodzownym elementem jest bransoletka. W prawej ręce Panna Młoda trzyma kwiaty oraz pierścionek zaręczynowy wraz z obrączką z kolei druga ręka będzie całkowicie „naga” pozbawiona jakichkolwiek ozdób a tym samym będzie oderwana od kreacji.
Wielokrotnie możemy się spotkać z sukniami które mają paski od jasnych, przez ciemne barwy aż do kolorowych kryształków. Pasek i jego zdobienia zostały tak zaprojektowane aby współgrały z suknią i często oddzielały gorset od bioder, więc w tym przypadku kiedy mamy już odpowiednio dobrane kolczyki bransoletka stanowi ich dopełnienie i powinna nawiązywać wzorem, kolorem i barwą odbicia do nich a nie do paska.
Najlepsze są bransoletki z zapięciami zegarkowymi, gdyż tego typu mocowania są najmocniejsze i najbardziej wytrzymałe. Zastosowanie tego rodzaju zapięć daje nam gwarancję, że podczas tańczenia i gwałtownych ruchów bransoletka nam się nie odczepi, gdyż zapięcie zegarkowe dobrze zapięte „chowa się” i nie sposób zaczepić nim o materiał sukni. Mocowanie kamieni na bransoletce jest również niezwykle istotne – powinno ono być schowane i wygładzone, tzw. bolce muszą być mocno zaokrąglone i dociśnięte do kryształów, co da nam gwarancję że nie zaczepimy o tiul czy koronkę.
Bransoletka ślubna nie może blokować nam nadgarstka i powinna leżeć dość swobodnie i luźno. Podczas gwałtownych ruchów musi swobodnie „ poruszać” się na naszej ręce, dzięki czemu zapewni komfort noszenia i zyskamy pewność że dłoń nam nie będzie czerwienieć od braku swobodnego przepływu krwi.
