O NAS
OBSZAR DZIAŁANIA
Kolor niebieski na mapie - miejsce naszego działania
O NAS
Fotoreportaż ślubny ma to do siebie, że najpiękniejsze momenty pojawiają się między klatkami. Prawdziwą sztuką jest fotografować właśnie te chwile.
Zgadzamy się z tymi słowami w całej rozciągłości. Jesteśmy reportażystami, obserwujemy i rejestrujemy wydarzenia, staramy się ich nie reżyserować. Nie znajdziecie więc na naszych fotografiach sztucznych póz i wymuszonych uśmiechów. Dajemy w zamian naszą pełną atencję, czujne oko i trafiony w moment decydujący spust migawki. Przez całe wydarzenie pozostajecie w centrum naszego uniwersum. Dyskretnie podążamy za Wami, opowiadając o ludziach i ich emocjach – wzruszeniach, radości i miłości.
Jakie są zatem nasze fotografie? Autentyczne, niesztampowe, przepełnione emocjami i ciepłem. Lubimy, gdy Młode Pary recenzując naszą pracę mówią „byliście niewidoczni, a zauważyliście wszystko, byliście w każdym ważnym momencie”. Tacy właśnie jesteśmy – wszędobylscy, dyskretni i spostrzegawczy.
Lubimy kreatywnie pracować światłem, a procesu edycyjnego zdjęć nie opieramy na zmieniających się jak w kalejdoskopie nowomodach. Dzięki temu oddajemy w Wasze ręce ponadczasowe fotografie, do których będziecie wracać ze wzruszeniem i uśmiechem przez wiele lat.
Jesteśmy duetem fotografów z Krakowa, małżeństwem i rodzicami dwóch cudownych dziewczynek, Bianki i Matyldy. Nie będziemy oszukiwać, że postrzegamy świat tak samo. Każde z nas percypuje trochę inaczej, a linia fascynacji nie przebiega wedle typowej damsko-męskiej estetyki.
Ania – reportaż, zarówno w formie obrazu, jak i słowa, to jest to co porusza moje najczulsze struny. Kocham monochromatyczne, dynamiczne fotografie wypełnione treścią i emocjami. Z drugiej zaś strony jestem typowym wrażliwcem, potrafiącym zachwycać się bardzo drobnymi subtelnościami. Dr Jekyll i Mr Hyde. Fascynuje mnie obserwowanie ludzi, a gdy tego nie robię, lubię urwać się na długą wędrówkę po lesie.
Tomek – jestem miłośnikiem kina i filmowych kadrów i mogę się pochwalić absolutnym fiołem na punkcie Quentina Tarantino. Gdy dostanę dobrą muzykę pod stopę wykazuję się dość ekscentrycznym tańcem. Nie jestem takim reporterskim kamikadze jak Ania, ale za to zawsze pracuję z zimną głową i jestem opanowany w każdej sytuacji. Dla dobrego PR dodam, że bardzo kocham moją żonę.